Jakiś czas temu będąc na zakupach skusiłam się na nową dla mnie i bardzo ciekawą całonocną maseczkę od marki Eveline Cosmetics. Pojawiła się u mnie w nowościach i wiem , że wiele z Was było nią bardzo zainteresowane oraz nie ukrywam...-ja sama także ;).
Dziś jestem już po teście i przychodzę do Was z recenzją! Zapraszam.
Cena: ok.2-3zł
Dostępność: myślę,że w większości drogerii ( w moim przypadku Hebe)
Zacznijmy może od obietnic producenta:
- Całonocne nawilżenie i regeneracja
- 100% nawilżona cera*
- Przyspiesza głęboką regenerację
Naprawia uszkodzenia wywołane przez stres i smog
ULTRANAPRAWCZA MASECZKA NA DOBRANOC to nowoczesna terapia intensywnie przyspieszająca regenerację komórek skóry podczas snu, przeznaczona dla każdego typu cery. Lekka, żelowa i zarazem maksymalnie skoncentrowana formuła, bogata w kwas hialuronowy i AQUAXYL™ przywraca skórze 100% poziomu nawilżenia w głębokich warstwach skóry, skutecznie ją wygładzając i uelastyczniając. Masło shea i adenozyna intensywnie odżywiają, rewitalizują i chronią cerę przed przedwczesnymi oznakami starzenia. D-panthenol oraz alantoina błyskawicznie łagodzą wszelkie podrażnienia i koją nawet najbardziej przesuszoną skórę. Bogate w antyoksydanty algi laminaria wykazują silne działanie naprawcze, neutralizując uszkodzenia oraz rozmaite toksyny, akumulowane na skórze w ciągu całego dnia.
Moja opinia:
Jak można się domyśleć po opisie , jestem ZAWIEDZIONA tą maseczką i nikomu jej nie polecam. Jednak zacznijmy od początku.., konsystencja maseczki jest na prawdę fajna ,żelowa. Za pierwszym razem zastosowałam tą maseczkę tak jak producent zaleca- na noc ,przed pójściem spać. Nałożyłam maseczkę i....się zaczeło! Skóra zaczęła mnie bardzo piec (szczególnie policzki!), pomyślałam ,że może to tylko chwilowe ,jednak nie ! Spoglądając w lustro po ok. 2min od nałożenia zobaczyłam ,że policzki są okropnie czerwone ! ( a przecież to maseczka nawilżająca , również do skóry wrażliwej ?!).
skóra po 2min od nałożenia maseczki
Odcisnęłam nadmiar zostawiając minimalną ilość na skórze i poszłam spać. Nawet tak mała ilość nie dała radę się wchłonąć , rano skóra była jeszcze lepka! Obstawiam ,że większość wytarłam w poduszkę ;d .
Jednak mimo tak wielkiego rozczarowania postanowiłam ,że użyję tej maseczki drugi raz ( gdyż zostało mi jeszcze pół opakowania). Tłumaczyłam to sobie ,iż być może w tamtym dniu miałam mocniej podrażnioną skórę (po peelingu) , jednak nic bardziej mylnego. Drugi raz , po demakijażu nałożyłam tą maseczkę na twarz , w trakcie kąpieli...i ZNÓW TO SAMO! Nie minęło kilka minut i skóra dalej zaczęła mnie strasznie piec. Tym razem już momentalnie ją zmyłam i nałożyłam sprawdzoną maskę i krem .Dodam, iż mam skórę mieszaną, więc osoby ze skórą wrażliwą moim zdanie powinny omijać ją z daleka. Moim zdaniem jest to jedna wielka kpina ;d . Wogóle nie zgadzam się z opinią producenta!
Dajcie znać czy mieliście ją i czy u Was było podobnie :)
Nie miałam i nie wypróbuję, zdecydowanie. :/
OdpowiedzUsuńZawsze byłam sceptycznie nastawiona do kosmetyków Eveline, więc rzadko po nie sięgam. A tą maseczkę to już na pewno sobie daruję =)
OdpowiedzUsuńJa od tej pory chyba też będę;)
UsuńO rany rzeczywiście mocno podrażniła Twoją skórę. Może to te algi? Ja raczej nie sięgam po kosmetyki Eveline. Ewentualnie odżywki do paznokci, które są całkiem niezłe :)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe , chociaż maseczki algowe miałam wiele razy i nie było takich rzeczy:)
UsuńOj to nie fajnie, że wywołała taki efekt.
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maseczki, u mnie jednak na każda maskę czy krem nawilżający skóra działa podobnie jak u ciebie - pieczeniem i rumieniem na twarzy. Po chwili jednak znika, spowodowane jest to tym że mam mocno odwodnioną skórę i kiedy ją nawilżam to czuć od razu jak bardzo jest spierzchnięta... :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga - właśnie pojawił się nowy wpis! :D
https://pani-blondynka.blogspot.com/
u mnie bardzo rzadko się to zdarza , a jeśli już to przy silnie oczyszczających maseczkach a nie takich , które mają nawilżać ;)
UsuńUu myślałam że okaże się lepsza :)
OdpowiedzUsuńteż miałam taką nadzieję
UsuńO kurcze szkoda, że podrażnia i wywołuje pieczenie, zdecydowanie będę omijać! :)
OdpowiedzUsuńno nie polecam
UsuńNie mam zaufania do firmy Eveline.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maseczki.
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ciekawe czy podrażniła by moja skórę
OdpowiedzUsuńciężko mi powiedzieć ,jednak moją podrażniła co widać na zdjęciu ;/ na pewno do niej nie wrócę
Usuńdobrze wiedzieć, moja wrażliwa cera by tego nie przeżyła :D
OdpowiedzUsuńjeśli wrażliwa to zdecydowanie omijać ;)
UsuńGreat post and mask really liked, Dear ❤️
OdpowiedzUsuńI'd be happy friendship blogs ♥️ Subscribe to your Blogger
Julia Shkvo
Myślałam, że lepiej się sprawdzi. Wiem, czego nie kupować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tej maski i raczej się nie skuszę :) Dziękuję za takie "atrakcje" podczas użytkowania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła .. ja też nie przepadam za tymi maseczkami. ;)
OdpowiedzUsuńoj omijać łukiem szerokim...
OdpowiedzUsuńDzięki! Wiem już czego unikać :)
OdpowiedzUsuńAjć, policzki są faktycznie zaczerwienione;/
OdpowiedzUsuńniestety tak ;/
UsuńSzkoda, że tak zareagowała na Twojej skórze. Nie sięgnę po nią z obawy o alergię.
OdpowiedzUsuńW takim razie ja po nią nie sięgnę, obawiam się, że na mojej skórze skutki byłyby podobne :/
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe , więc nie polecam..
UsuńNie używałam jej, ale te zaczerwienienia nie zachęcają :(
OdpowiedzUsuńdokładnie
Usuńnie używałam jej i nie mam zamiaru ;p
OdpowiedzUsuńSandicious
nie polecam;)
UsuńFajna firma <3 Może wzajemna obserwacja ?
OdpowiedzUsuńKlaudiaonelive Blog<3
Oj to dla mnie na pewno sie nie nada. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, nie udała im się ta maseczka jednak... :(
OdpowiedzUsuńniestety nie ;/
Usuń