środa, 29 listopada 2017

Kolekcja pędzli do makijażu


Witajcie!
Dawno nie było u mnie na blogu nic makijażowego , więc pomyślałam ,że to najwyższy czas na taki post. Miałam trochę wariantów, lecz padło akurat na ten - czyli kolekcja pędzli do makijażu (+gąbeczka ). 
Dlaczego?
Bo to coś co testowałam baaardzo długo , więc mogę co nie co na ten temat powiedzieć:). 
Zapraszam !

Pędzle do makijażu ,które dziś Wam przedstawiam to zestaw od firmy La Femme. Zestaw kupiłam będąc jeszcze w szkole kosmetycznej , czyli jakieś dobre 2 lata temu. I od tamtego czasu służą mi po dziś dzień. Nie pamiętam dokładnej ceny ale była ona w granicach ok. 70zł  za komplet (bodajże 14 pędzli) , więc wychodzi średnio po 5zł za jedną sztukę , więc praktycznie grosze. 
Dodam że pędzle zamawiałam z allegro i dodatkowo przychodziły w pięknym czarnym "a la  skórzanym " etui, które niestety przez te lata gdzieś się zawieruszyło. 

Pierwsze pędzle to pędzle do oczu

W zestawie było 6 pędzli , więc myślę że to wystarczająca ilość do stworzenia makijażu oka, nawet tego bardziej wymagającego:). Znajdziemy tu m.in pędzelki do blendowania cieni , jak również bardziej precyzyjne do ich nakładania , przyciemniania linii rzęs itp. 

Włosie myślę "przyzwoicie" miękkie. Wiadomo, za taką cenę nie jest one najwyższej jakości , lecz też nie jest twarde , ostre , jak to bywa czasem z tańszymi pędzlami. Nie podrażniają skóry i ładnie rozcierają produkty na powiece . 

Teraz kolejne dwa pędzle ,są to pędzle do twarzy, a dokładniej pędzel do pudru (po prawej), oraz pędzel do konturowania (po lewej). Nie będę ukrywać że te dwa pędzle to jedne z moich ULUBIONYCH z całej kolekcji. 

Podobnie jak poprzednicy włosie jest tu miękkie. Pędzle idealnie sprawdzają się w swoich rolach. Pędzel do pudru jest duży, ale nie za duży (gdyż niektóre firmy tworzą je ogromne!), niemalże na pół twarzy. Fajny , precyzyjny , nabiera odpowiednią ilość produktu.
Natomiast pędzla do konturowania używam zarówno do bronzera jak i różu. Bardzo podoba mi się to, że jest skośno ścięty, dzięki temu bardzo precyzyjny a zarazem puchaty- dzięki czemu łatwo rozetrzeć nim produkty. 

Teraz przyszła pora na pędzelki do brwi , a w zasadzie pędzelek ;D , gdyż w zestawie był tylko jeden. Drugi produkt to szczoteczka po moim dawnym tuszu do rzęs , czyli coś co muszę mieć w swojej kosmetyczce, by wyczesać ewentualny nadmiar produktu z brwi . 

Ten pędzelek też bardzo lubię! Włosie dość sztywne i mocno zbite- do tego skośno ścięte. Idealne do podkreślania brwi zarówno cieniem , jak i pomadą. Ładnie można nim wyrysować kształt brwi, włosie się nie odkształca ani nie wypada. 

Teraz przejdę do pędzli ,których nie używam - po prostu za nimi nie przepadam, gdyż na ich miejsce mam lepsze zamienniki :)
Oto i one :

1. Pędzel syntetyczny do podkładu (po prawej) - też czasem zwany " kocim językiem". NIENAWIDZĘ takiego pędzla do podkładu. Malując się nim pierwszy raz ,czułam się jakbym dosłownie malowała ścianę farbą ! :D. Pędzel wogóle "nie wtłacza" fluidu w skóre. Po aplikacji nim na skórze zostają straszne smugi ,a dodatkowo wygląda bardzo sztucznie , jak typowa "tapeta " na twarzy. Często po przejechaniu kilka razy w tym samym miejscu pędzel "zabierał" produkt tworząc dziury. Osobiście nie polecam tego pędzla!

2. Pędzel , a w zasadzie pacynka do cieni - osobiście używam jej ale tylko do nakładania pyłku na paznokcie ;D , w makijażu- absolutnie! Tu moim zdaniem jest zbędna..

3. Pędzelek do ust - fajna sprawa ,jeśli mamy dużo klientek i je malujemy, jeśli dla samej siebie- osobiście nie chce mi się z tym "bawić ". Choć jest to dużo bardziej chigieniczne.., myślę ,że wiele osób ma tak samo:)

Kolejne dwa pędzle "wachlarze ":). Ten mniejszy służy mi bardzo fajnie do nakładania rozświetlacza. Większego - nie używam zbyt. Czasem może do omiecienia twarzy np. z nadmiaru pudru i to wszystko. Dodatkowo z tego większego wachlarza włosie najbardziej wypada niż z wszystkich pozostałych.. 

Na koniec nie pędzelek , a gąbeczka do makijażu- zamiennik pędzla o którym była mowa wyżej. 

Jest to gąbeczka o ile się nie mylę z firmy Donegal . Powiem szczerze ,że kupiłam ją dość dawno i od tamtej pory nie wyobrażam sobie nakładania podkładu inaczej. Jednak to produkt trochę poza kategorią , więc o nim nie będę się dziś rozpisywać, lecz wspomnieć musiałam :)

PODSUMOWUJĄC:
Zestaw pędzli jak za taką cenę polecam jak najbardziej z czystym sumieniem. Mimo, iż nie wszystkich używałam , reszta sprawowała (i sprawuje nadal) się bardzo dobrze. Włosie ich jest dość miękkie , nie podrażnia. Nie odkształcają się podczas mycia , ani zbyt nie wypadają włoski. Najbardziej jak już wspomniałam z dużego wachlarza , którego i tak raczej nie używam.
Pędzle mam ok 2 lat i nadal wyglądają bardzo dobrze, jak na zdjęciach powyżej. Kupując je , nawet nie sądziłam ,że aż tyle ze mną zostaną:).

Teraz jednak myślę nad zakupem pędzli z Hakuro bądź Zoevy.
Jakie mi polecacie ? Macie swoje ulubione? Z chęcią posłucham.  


12 komentarzy:

  1. Fajny zestaw, ja na święta poprosiłam mojego Św. Mikołaja o zestaw pędzli z Hakuro - mam kilka i sprawdzają mi się świetnie. Ostatnia seria z Donegala (jungle) też wypuściła super miękkie pędzle bo mam jeden i aż się nadziwić nie mogę, że taki mięciutki. Teraz jeszcze mnie te unicorny z Donegala męczą. Zawsze mam dylemat kupując pędzle - kupując na sztuki niby wybieram tylko to, co rzeczywiście będę używać, a w zestawach i tak wychodzi taniej =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super;)dziękuję za radę. O Hakuro słyszałam wiele dobrego ale o pędzlach z Donegala juz nie, lecz gabeczka od nich sprawdza mi się super;)

      Usuń
  2. Dla mnie Hakuro sa świetne, cenowo ok a i jakość rewelacja 😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam zestaw chińskich pędzli różnego rodzaju,które w sumie wybrałam sama i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama muszę kupić jakieś porządne pędzle bo mam samą zbieraninę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam z Rssmanna, dostałam na urodziny i jestem mega zadowolona, jeszcze nie jestem pewna kupna pędzli za 70zł, ponieważ nie czuję też takiej potrzebny, ale bardzo lubię o tym czytać i oglądac filmiki na yt
    https://aleksandrakuk.blogspot.com
    i obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja znów lubię mieć dużo pędzelków itp do makijażu :)
    Również obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej firmy.
    Pędzel językowy polecam użyć do maseczek 😀 a twn do ust - do precyzyjnego nakładania jakiegoś jasnego cienia w wewnętrzny kącik oka lub cieni na dolną powiekę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jednak z gabeczkami sie nie polubilam. Wole palce, a do konturowania pedzle

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam podobny zestaw z ebaya i niektóre pędzle są faktycznie niezłe. Etui służy mi do dziś, szczególnie kiedy jeżdżę do klientek. Ja natomiast polecam Ci pędzle Zoevy, a jeśli Hakuro to tylko do oczu. Miałam jeden z Hakuro do podkładu i po pierwszym praniu zaczęło wychodzić włosie, tak, że nic z niego nie zostało:) Fajne i tanie pędzle są też z ELFa i Sunshade Minerals:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi gościć Cię na moim blogu. Zostaw coś po sobie , komentarz lub mnie zaobserwuj, a odwdzięczę się tym samym :)