piątek, 29 grudnia 2017

Nowości Kosmetyczne

Witajcie ! 
I już po świętach... 
Przez to też chwilę mnie tu nie było ale jak myślę i większości z Was. Jest to jednak czas rodzinny, świąteczny, gdzie nie zawsze ma się ochotę a przede wszystkim czas na pisanie postów. Dziś jednak już znalazłam chwilkę i przychodzę do Was z moimi nowościami kosmetycznymi ,które ostatnio wpadły w moje dłonie:)
Jeśli jesteście ciekawi , to zapraszam ! :)

Nie ma tego dużo ,bo zaledwie trzy produkty. Jednak dla mnie są to nowości , których jeszcze u siebie nie miałam , a słyszałam bardzo dobre opinie na ich temat :). Założę się, że wiele z Was pewnie już coś z tych rzeczy posiada. A o czym dokładnie mowa? 



Pierwszy produkt to puder sypki do twarzy MAYBELLINE MASTER FIX. O ile się nie mylę ,jest to jeden z nowszych pudrów tej marki. Przyznam się ,że pudrów z maybelline jak do tej pory nie używałam wcale. Ten jest pudrem sypkim, transparentnym. Ma matowić i wygładzać skórę jednocześnie. Boję się, żeby tylko nie bielił skóry, jak to robią niektóre "niby" transparentne pudry. Będę go testować w najbliższym czasie:)



Następnym produktem , jest też produkt marki maybelline, a dokładniej tusz do rzęs MAYBELLINE LASH SENSATIONAL. Co do tuszy -bardzo lubię z jeden z maybelline, sprawdza się u mnie super. Jednak teraz stwierdziłam ,że może zaryzykuje i wezmę inny- ten właśnie:). Czy warto? -to się okaże ;D. Tusz ma dawać efekt "wachlarza" rzęs. Maksymalna objętość bez sklejania- brzmi bardzo zachęcająco :) !



Trzeci i już ostatni produkt- a właściwie chyba rzecz ;D , nie wiem czy do końca kosmetyczna ale pomyślałam ,że wtrące ją tu jako uzupełnienie:). A są to sztuczne rzęsy ARDELL WISPIES.





Co sądzicie ? Macie coś z tych rzeczy ? Pozdrawiam ! :)






środa, 20 grudnia 2017

IDEALNY PODKŁAD NA ZIMĘ

Hej ,hej ! :)
Na zewnątrz już coraz zimniej. Temperatura spada coraz to bardziej poniżej zera. Nie ma się co dziwić , w końcu mamy już zimę ;D. Nie wiem jak Wy, ale ja o tej porze roku zmieniam nieco pielęgnację , na bardziej "bogatszą" , jak również i podkład, o którym chcę Wam dziś powiedzieć :). A mowa tu o moim ulubieńcu już od dawien dawna ..czyli podkładzie Bourjois Healthy Mix.


Stosuję go razem z pudrem z tej samej serii, co myślę widać na zdjęciu :)




OPIS PRODUKTU:
Bourjois Healthy Mix Podkład Rozświetlający 

Owocowy podkład rozświetlający cerę od firmy Bourjois. Lekka formuła z łatwością radzi sobie z niedoskonałosciami cery jednocześnie nie obciążając jej. Rozświetla twarz, bez zbędnych drobinek, nadaje efekt zdrowej cery. Zaraz po zastosowaniu skóra jest miękka, gładka i widocznie ożywiona. Podkład nadaje się do każdego typu skóry. Subtelny, nie drażniący owocowy zapach dodatkowo wpływa na cerę:

- Morela - dodaje blasku

- Melon - działanie nawilżające

- Jabłko - antyutleniacz

- Imbir - działanie odświeżające


Pojemność: 30ml


MOJA OPINIA:
Podkład jest moim ulubieńcem już od bardzo dawna. Stosuję go często, nie tylko zimą! Jednak zimą sięgam po niego znacznie częściej niż w pozostałe miesiące. Jednak przechodząc do rzeczy.
Nie jest to bardzo kryjący podkład , jego krycie uznała bym za średnie. Jednak uwielbiam go za to ,jak pięknie na skórze wygląda. Daje efekt zdrowej skóry i zdrowego blasku.  Skóra po jego nałożeniu jest świetlista i promienna. Koloryt w pełni ujednolicony. Do tego bardzo ładnie wygląda przez wiele godz i nawilża. Zawiera bowiem wiele roślinnych ekstraktów , które dodatkowo nawilżają i odżywiają skórę, co dla mnie jest jak najbardziej na plus, szczególnie zimą, kiedy mam tendencję do wysuszenia skóry i tzw. "suchych skórek".
Na mojej skórze prezentuje się następująco:


PRZED


PO

Do tego również podkład jest łatwo dostępny oraz tani. Cena to ok. 30zł/ 30ml. Ja kupuję go w hurtowni lub zamawiam przez internet , gdyż stacjonarnie np w rossmanie kosztuje znacznie więcej. 

Ja mam w kolorze 52 Vanilla, jest fajny, wpada w żółte tony ,co dla mnie jak najbardziej na plus. Niestety wybór kolorów nie jest zbyt duży . Do wyboru mamy jego 5 odcieni:

Dodatkowo nowa, zmieniona formuła zawiera wit.C, E oraz B5.




A jak Wasze podkłady na zimę ? Macie jakieś ulubione? Z chęcią poznam Wasze opinie:)

środa, 13 grudnia 2017

Świąteczne pazurki - cz.1


Witajcie !
Dziś przychodzę do Was z moimi ostatnimi pazurkami :) Nie czuję jeszcze za bardzo tych świąt ,jakoś tak z roku na rok coraz mniej. Cyba się już starzeję ;D , ale chcąc nie chcąc zostało nam już do nich zaledwie 11dni. Stwierdziłam ,że to najwyższy czas na zrobienie sobie świątecznych paznokci. 
Niestety nad czym boleje bardzo to to, iż są strasznie krótkie ;( , zawsze miałam mega długie paznokcie , jednak teraz postanowiłam na chwilę odpocząć od żelu i robić samą hybrydę. I taki oto efekt udało mi się uzyskać :


No bo jak święta to musi być renifer! Mi wyszedł taki troszkę "groźny" :D , jednak robiłam te paznokcie późno w nocy i już nie chciało mi się robić poprawek. Też fakt, iż na tak krótkich paznokciach trudno coś "wyskrobać" :)

Na palcu wskazującym stwierdziłam dodać delikatny zimowy akcent w postaci płatka śniegu 


Na palcu serdecznym u lewej dłoni wylądowała złota bombka :). Jest to bombka wypukła ,czego niestety nie udało mi się uchwycić na zdjęciu, więc musicie mi wierzyć na słowo ;D

Natomiast na kciuku postanowiłam zrobić kratkę. Inspiracją było zdjęcie znalezione przez przypadek w sieci :)

A tak prezentuje się całość :) 


Dajcie znać co myślicie ;). Myślę, że to nie ostatnie moje świąteczne ,więc zachęcam do śledzenia mojego bloga na bierząco. 

poniedziałek, 11 grudnia 2017

TEST - bąbelkowa maska oczyszczająca !

Witajcie!
Dziś przychodzę do Was z recenzją bardzo fajnej, ciekawej i nieco "innej" maseczki oczyszczającej do twarzy:). Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam . A mowa tu o:

Purederm, Deep Purifying Black O2 Bubble Mask (Bąbelkująca czarna maska z węglem drzewnym)

Opis producenta:

maska detoksykująca dzięki pęcherzykom powietrza głęboko wnika w pory i eliminuje zanieczyszczenia, pozostawiając skórę nawilżoną i dotlenioną. W kontakcie z powietrzem jej żelowa konsystencja zmienia się w piankę detoksykujacą. Maska z węglem drzewnym reguluje wydzielanie sebum, pomaga tłustej skórze utrzymać ją w czystości. Bogata w ekstrakty z papai i cukru trzcinowego chroni cerę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych , pozostawiając twarz rozjaśnioną.

Cena: 15zł (drogeria Hebe)



Jest to rodzaj maseczki w płachcie. Nakładamy ją na oczyszczoną skórę twarzy, pozostawiając na ok.15 min, po czym zdejmujemy.

Moja Opinia:
Jest to rodzaj maseczki ,którą bardzo lubię. Jestem ogromną zwolenniczką maseczek w płachcie , gdyż są mega wygodne w użyciu:). Ostatnio moja skóra lubi mi czas od czasu zaserwować niespodzianki w postaci punktowych niedoskonałości, więc zdecydowałam się na maseczkę oczyszczającą. Jednak nie taką całkiem zwykłą..;), dlaczego?
A to za sprawą maseczki oczyszczającej, która nałożona na twarz ma "bąbelkować " wytwarzając tym samym pianę, która rzekomo ma jeszcze bardziej pomóc w oczyszczeniu naszej skóry. Wpadłam na nią przeglądając internet i od razu wiedziałam że chce ją mieć i przetestować! :D I tak też się stało. Ale już przechodząc do rzeczy:
Maseczka jak już wspomniałam jest w płachcie , koloru czarnego. Po otworzeniu opakowania maska jest bardzo mokra i śliska oraz muszę przyznać, że już w trakcie nakładania zaczęła delikatnie się pienić:)
Maseczkę nałożyłam na twarz i odczekałam jak zaleca producent 15min. Po tym czasie maseczka wyglądała tak:

Piana , piana i jeszcze raz piana! ;D
Maseczka rzeczywiście bardzo szybko tworzy obiecywaną pianę . Jest to wyczuwalne na skórze , podobne uczucie jakby chodziły nam po niej mrówki :D. Jednak mimo wszystko nie przeszkadza to ,a jest to nawet przyjemne. Maseczka nawet po tych 15minutach "siedzenia na mojej twarzy nadal musowała . Na samym początku było wszystko w porządku, jednak pod koniec piany wytworzyło się bardzo dużo i zaczęła spadać na usta i oczy, więc trzeba było to kontrolować. Maseczka ma też delikatny , powiedziała bym ,że troszkę cytrusowy zapach. Jednak nie był on na tyle intensywny by mi jakoś przeszkadzał:). 
Po jej ściągnięciu skórę delikatnie przemyłam wodą, by całkowicie pozbyć się resztek powstałej piany. Co mogę powiedzieć i mnie bardzo zaskoczyło skóra była niesamowicie wygładzona , a co za tym idzie ,również i oczyszczona. W dotyku była bardzo mięciutka i miła. Nie czułam po niej żadnego napięcia skóry czy nadmiernego wysuszenia. Myślę że to bardzo fajna maseczka. Nie robi efektu "wow" , ale nie robi też nic złego. Podobne działanie ma do innych masek oczyszczających , które już stosowałam. Jednak jest z nią fajna zabawa i zawsze to coś innego.

PODSUMOWUJĄC:
  • skóra wygładzona i oczyszczona
  • brak uczucia napięcia skóry
  • fajny "gadżet" i zabawa podczas noszenia maski, gdy płachta zamienia się w pianę
  • delikatne uczucie mrowienia podczas noszenia
  • delikatny, cytrusowy zapach
Minus:
  • po pewnym czasie piany było na tyle dużo ,że zaczęła wchodzić" na usta i oczy, więc trzeba było cały czas to kontrolować i najlepiej...siedzieć spokojnie :)

Macie ochotę wypróbować? A może już testowałyście ? :) Ciekawa jestem jak to u Was wyglądało :)

czwartek, 7 grudnia 2017

POMYSŁ NA PREZENT OD MARKI SEMILAC


Okres świąteczny już dawno uważam za rozpoczęty. Za sobą mamy już Mikołaja a przed nami jeszcze ..Gwiazdka! A co za tym idzie dla większości kolejne prezenty i upominki dla najbliższych. 
Nie macie jeszcze pomysłu? Być może przyda Wam się ten wpis. Jest to niewątpliwie prezent dla hybrydomaniaczki :) , nie ma się co oszukiwać. Jednak nie jest to standardowy, oklepany już zestaw kosmetyków ,co możemy dostać w każdej pobliskiej drogerii. Nie jest to również coś skomplikowanego! wręcz przeciwnie, banalnie proste!
Jeżeli chcecie zobaczyć jak z kilku produktów marki Semilac wyczarować oryginalny prezent , to zapraszam !

Co potrzebujemy? 


1. Pudełko w kształcie serca Semilac 
(bardzo eleganckie , mieszczące 36 lakierów hybrydowych)
Cena: 25zł

2. Ręcznik Semilac
(do wyboru biały, czarny bądź różowy), wymiary: 30x50cm
Cena: 15zł

Teraz zaczyna się pełna dowolność z wyborem kolorów lakierów hybrydowych, pyłków itp:). Ja wybrałam następujące: 

3. Lakiery hybrydowe z kolekcji Semilac Business Line
(wybrałam kolorki 194 Pink Beige, oraz 213 Nude Red),
Cena: 33zł/szt

4. Baza i Top Semilac 
(czyli coś ,co jest niezbędne przy manicure hybrydowym, ja wybrałam jedną z nowszych baz, samopoziomującą -czyli Leveller Base,
Cena: 33zł
 oraz tzw. "suchy top", którego już nie trzeba przecierać i sprawdza się super do pyłków!:), czyli Top No Wipe
Cena: 37zł

5. Pyłek Semilac Flash Galaxy:
(ja wybrałam odcień 667 Brown&Gold, jednak wybór pyłków jest bardzo bardzo duży :) )
Cena: 33zł

I to już w zasadzie wszystko ! Oczywiście wszystkie produkty można zmieniać wedle własnych gustów i upodobań. Prezent po zapakowaniu prezentuje się następująco :

Na koniec można prezent udekorować wstążką , zapakować w ozdobny papier bądź też nakleić kokardę ;D i gotowe!  pełna dowolność !  
A jak tam Wasze prezenty ? :) 

sobota, 2 grudnia 2017

ŚWIĄTECZNE ZDOBIENIA!


Hej !
Tak tak, nie wiem jak to minęło ale mamy już grudzień. A co za tym idzie już niedługo mikołaj , zima i święta !:) Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam ten okres . 

Dziś przychodzę do Was podzielić się moim świątecznym wzornikiem :), kosztował trochę czasu i pracy - a jaki efekt? Ocenicie sami! Zapraszam.




Ja niestety jeszcze mam zwykłe pazurki (bez świątecznych zdobień ;( ) i niestety krótkie.. (zdjęcie obok ).
Ale już mam plan na moje kolejne i myślę ,że trochę się będzie działo ! :)




Co sądzicie? I jak tam Wasze pazurki , już świąteczne? :)