piątek, 18 stycznia 2019

Be Beauty- test maseczki z Biedronki


Dzień Dobry!
Jak już zapewne wiecie , maseczki to już takie moje małe uzależnienie. Bardzo często po nie sięgam , jest to dla mnie czas relaksu a przy okazji zadbania o skórę twarzy. Mam kilka swoich ulubionych, po które sięgam często i wiem ,że nigdy mnie nie zawiodą. Z drugiej zaś strony rynek kosmetyczny co chwilę wprowadza nowości kosmetyczne ,obok których nie sposób przejść obojętnie. Ale dosyć już tego gadania - przechodzimy do konkretów!


Be Beauty- ekspresowa maseczka do twarzy

Be Beauty jak wiadomo jest marką kosmetyków z biedronki. Muszę przyznać, że miałam już kilka "perełek" kupionych właśnie w Biedronce i byłam z nich bardzo zadowolona. Tym razem zdecydowałam się przetestować tą oto maseczkę do twarzy. 

Jest to tradycyjna , kremowa maseczka do twarzy. Składa się z dwóch aplikacji ,czyli tak na prawdę mamy dwie maseczki w jednej. Jest to maseczka "ekspresowa" nie bez powodu, gdyż trzymamy ja na twarzy zaledwie 3 minuty


Podeszłam do niej z dużym dystansem. Nie chciało mi się wierzyć, że maseczka tak na prawdę za grosze (ok 2zł) i do tego trzymana zaledwie 3 minuty na twarzy coś zadziała. Do tego przyglądając się na jej skład- no nie ma rewelacji nie oszukujmy się, pozostawia on wiele do życzenia- jednak czego można by się spodziewać za taką cenę ?




Zacznę może od plusów, bo sporo ta maseczka ma:



1. Nie podrażniła mojej skóry- i za to wielki plus ! Bardzo boję się testować nowych specyfików na moją twarz , gdyż mam bardzo wrażliwą skórę (szczególnie policzki). Niektóre tańsze maseczki wywoływały podrażnienia , a ta nic. Po aplikacji nie czułam żadnego pieczenia , swędzenia ani nic z takich rzeczy - i za to największy plus!

2. Łatwa aplikacja i piękny zapach- zacznę może od zapachu, bo dla mnie był genialny. A mianowicie jest to zapach delikatnej , subtelnej wiśni , wymieszanej z delikatnie kremowym zapachem. Boski! Delikatny ,ale piękny . I mimo,że teraz będąc w ciąży mam wyczulony zapach - wcale mi nie przeszkadzał. Aplikacja też bezproblemowa - gładka konsystencja fajnie nakładająca się , nie spływająca z twarzy - drugi plus!

3. Cena- jak już pisałam wyżej maseczka to koszt ok 2zł bodajże , gdzie za tą cenę otrzymujemy 2 maseczki. Jest to cena aż śmieszna ,ale no wypada o niej napisać.

I teraz przejdę chyba do najważniejszego , czyli działania. Tak jak się spodziewałam - nie było rewelacji. Po zastosowaniu maseczki skóra była gładka i przyjemna w dotyku (co na pewno zrobił sprawdzony peeling, wykonany przed) i w zasadzie to tyle. Nie było większego nawilżenia , odżywienia ani nic z tych rzeczy. Czułam ,że moja skóra domaga się użycia jeszcze dobrze nawilżającego kremu. 






Tak więc decyzję o jej zakupie zostawiam Wam - a teraz już się z Wami żegnam - i do następnego!
Buziaki:*

14 komentarzy:

  1. Skoro nie robi szału, nie skuszę się na nią 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jakoś mnie nie zachęciła :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie kusiły mnie maseczki z Biedronki.

    OdpowiedzUsuń
  4. raczej nie sięgam po tę markę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja lubię domowe maseczki ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałem je w Biedronce ale w ostateczności się nie skusiłem

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro ta maseczka jest przeciętna, to się nie skuszę
    z chęcią obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda ze nie nawilza mocniej, wtedy bylby hit :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli taki średniaczek za grosze :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie wolę maski zrobione samodzielnie:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi gościć Cię na moim blogu. Zostaw coś po sobie , komentarz lub mnie zaobserwuj, a odwdzięczę się tym samym :)